Otóż w zgodnej opinii wielu, otoczenie Morskiego Oka jest jednym z najpiękniejszych zakątków Tatr, a być może najpiękniejszym w Tatrach Polskich.
Morskie Oko (słow. Morské oko) – największe i najbardziej znane jezioro w Tatrach, położone w Dolinie Rybiego Potoku u stóp Mięguszowieckich Szczytów, na wysokości 1395 m n.p.m.
Morskie Oko ma powierzchnię 34,93 ha, długość ok. 862 m, szerokość ok. 566 m, a w najgłębszym miejscu osiąga 50,8 m. Dno zasłane jest przy brzegach głazami, ku środkowi żwirem.
Morskie Oko posiada naturalne zarybienie, stąd w przeszłości nazywane było Rybim Stawem.
Obecna nazwa Morskiego Oka wiąże się z legendą, wg której jezioro posiadało podziemne połączenie z morzem. Urok Morskiego Oka inspirował twórczość wielu artystów, zarówno malarzy (W. Eljasz, L. Wyczółkowski, S. Gałek), jak i poetów (W. Pol, A. Asnyk, K. Przerwa-Tetmajer, F. Nowicki, J. Kasprowicz) i muzyków (Z. Noskowski).
Powyżej Morskiego Oka, w kierunku północnym znajduje się drugie duże jezioro w Dolinie Rybiego Potoku, Czarny Staw pod Rysami (Czarny Staw nad Morskim Okiem). Ponad tymi dwoma stawami wznoszą się szczyty:
• od wschodu:
Siedem Granatów, Żabi Szczyt Niżni (2098 m), Żabi Mnich (2146 m), Żabia Lalka (2095 m), Niżnie Rysy (2430 m)
• od południa i południowego zachodu:
Rysy (2503, w Polsce 2499 m) – najwyższy szczyt Polski, Żabi Koń (2291 m), Żabia Turnia Mięguszowiecka (2336 m), Wołowy Grzbiet, Kazalnica Mięguszowiecka (2159 m), Mięguszowiecki Szczyt Czarny (2410 m), Mięguszowiecki Szczyt Pośredni (2393 m), Mięguszowiecki Szczyt Wielki (2438 m), Cubryna (2376 m), Mnich (2070 m)
• od zachodu:
Szpiglasowy Wierch (2172 m), Miedziane (2233 m), Opalony Wierch (2115 m)
Nad Morskie Oko najlepiej dojechać z Zakopanego lub z Bukowiny Tatrzańskiej.
Po przekroczeniu bramy wejściowej do Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie musimy zapłacić za bilet wstępu, idziemy drogą asfaltową, przy której zauważymy czerwone znaki w dalszej części wędrówki. Idziemy tak około 25min. Dojdziemy do Wodogrzmotów Mickiewicza - wielkiego wodospadu, którego urok niestety "psuje" most, na którym stoimy. Efektownym zjawiskiem są z pewnością cienie rzucane na wodospad w słoneczne południe. Wystarczy ustawić się w rzędzie na moście, wzdłuż barier, aby ujrzeć falujące cienie od spływającej wody. Wodospad ten utworzył się na Potoku Roztoka, który płynie z górnych partii Doliny Roztoka. Idziemy dalej. Droga skręca szerokim łukiem w lewo, a później w prawo. Na tym odcinku prawy stok przy drodze jest wyłożony kamieniami do wysokości około 2m, co ma zabezpieczać przed osuwaniem się gruntu. Po około 25min dochodzimy do leśniczówki "Wanta". Za około 10min dojdziemy do miejsca, w którym czerwony szlak wcina się w las prowadząc nas kamiennymi schodami do góry. Jest to skrót omijający kilka serpentyn. Po wejściu ostatnimi schodami wychodzimy na prosty odcinek drogi, skąd mamy pierwszy widok na Mięguszowieckie Szczyty. Pozostało nam jeszcze około 50min marszu. Przez najbliższe 30min widok nie zmienia się w ogóle. Cały czas idziemy prostą drogą w środku lasu. Przed sobą mamy nieustannie Mięguszowieckie Szczyty i Mnicha widocznego jako górę ze szpiczastym wierzchołkiem. Po około 30min marszu docieramy do Włosienicy - wielkiej polany, gdzie niegdyś był parking. Idąc dalej, miniemy pierwszą czerwono-białą bramę, a raczej szlaban, który będzie uniesiony do góry. Wędrując tędy, mamy wrażenie, że Morskie Oko jest już bardzo blisko, jednak z każdym krokiem widać, że droga do niego jest jeszcze długa. Pozostało nam jeszcze około 20min wędrówki.
Jesienią Morskie Oko błyszczy najpiękniej wśród gamy kolorów: na szczytach leży już pierwszy śnieg, kontrastujący z ciemnymi urwiskami ścian skalnych, głęboka zieleń kosodrzewiny odcina się od rdzawych hal, a na tle zwałów piargów wyrastają sylwetki ciemnych limb i świerków, poprzetykane gdzieniegdzie złocącymi się brzozami i krwistoczerwonymi jarzębinami. Dodajmy do tego specyficzny błękit jesiennego nieba i oto mamy wokół niezwykłego jeziora całą paletę barw.
Tekst i zdjęcia: Małgorzata Marek
Poniżej Morskie Oko w obiektywie Małgorzaty Marek
2009-05-19
Byliśmy tam...