
"Martwiłam się co lekarze znajdą." Mimo obaw lekarze zapewniali, że nie ma się czym martwić i bez obaw może brać udział w amerykańskim programie "Taniec z gwiazdami". Kiedy piosenkarka odpadła z programu w październiku, miała kontrolę w szpitalu, na której okazało się, że guz urósł i trzeba go usunąć. W zeszłym tygodniu Toni dowiedziała się, że na szczęście guz jest łagodny. "Gdy się o tym dowiedziałam to była ogromna ulga, gdyż w mojej rodzinie jest wiele osób, które zmarło na raka piersi np. moja babcia od strony taty, jak również ciotki z obu stron rodziny zmarły na tą przypadłość."
41-letnia piosenkarka nadal dochodzi do siebie po operacji i mówi, że strach pozwolił jej zdać sobie sprawę, jak cenne jest życie. "Miałam szczęście, rak nie patrzy na rasę, pochodzenie, kolor skóry."
W sierpniu 2007 w prasie pojawiły się plotki, że Toni Braxton cierpi na raka piersi, jednak piosenkarka szybko zaprzeczyła. Tym razem niestety już chyba zaprzeczyć nie może. Życzymy powrotu do zdrowia.
