2008-11-09

Byliśmy tam...

Ojcowski Park Narodowy na weekend

Ojcowski Park Narodowy leży w województwie małopolskim, w południowej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej (50°12' N, 19°46' E) i obejmuje środkową część Doliny Prądnika o długości 12 km, część Doliny Sąspowskiej oraz kilka mniejszych dolinek i wąwozów, wraz z przyległymi fragmentami wierzchowiny jurajskiej. Powierzchnia Parku wynosi 2145,62 ha. Specjalnie dla czytelników portalu www.udziewczyn.pl wybraliśmy się tam, aby sprawdzić, jak OPN wygląda jesienią.

Trasa naszej wycieczki miała się następująco – Pieskowa Skała, Grodzisko, Kaplica „Na Wodzie”, Ojców, Brama Krakowska, Źródełko Miłości, Jaskinia Łokietka. To tylko kilka atrakcji, które czekają na turystów w tej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, ale chyba najbardziej interesujące.

Zamek w Pieskowej Skale

Zamek po raz pierwszy wzmiankowana jest jako Peskenstein w dokumencie wydanym w 1315 roku przez Władysława Łokietka. W I połowie XIV wieku Kazimierz III Wielki wybudował tu zamek, element łańcucha obronnych "Orlich Gniazd", składający się z dwóch części: górnej i dolnej. Górna, nie zachowana, wzniesiona była na niedostępnej skale zwanej "Dorotką". Zamek w swojej historii miał kilku właścicieli, kilka pożarów i uległa poważnym zniszczeniom. Po II wojnie światowej zamek przejął Skarb Państwa, po generalnej renowacji w latach 1950-1963 stał się on Oddziałem Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Obecnie znajduje się tu stała ekspozycja "Przemiany stylowe w sztuce europejskiej od średniowiecza do połowy XIX wieku". Zamek dość często pojawia się też w filmach. Zagrał m.in. w serialu "Janosik" czy ostatnio w „Nie kłam kochanie”.

Główne wejście na dziedziniec zewnętrzny zamku znajduje się od strony wsch., w kurtynie łączącej dwa bastiony. Powyżej bramy i pod wieżyczkami strażniczymi na narożach bastionów znajdują się kartusze z herbami Zebrzydowskich: "Radwan" - herb rodziny Zebrzydowskich, "Śreniawa" - herb żony Michała Zebrzydowskiego, z domu Stadnickiej oraz "Gryf" i "Herburt" należące do jego dziadków po mieczu i po kądzieli.

W jednym z bastionów, na lewo od wejścia mieści się stylowa kawiarnia "Zamkowa", otwarta w 1970 r. Z jej tarasu malownicza panorama Doliny Prądnika i widok na zamek.

Z bramy wejściowej o rustykowanym obramieniu wchodzi się na obszerny dziedziniec zewnętrzny; w głębi jest widoczny budynek zamku ujęty po prawej stronie okrągłą gotycką basztą, zbudowaną z wapienia jurajskiego najprawdopodobniej pod koniec XV w., w której na dziesięciu poziomach jest rozmieszczonych 57 otworów strzelniczych, a po lewej wieżą zegarową (nakrytą zrekonstruowanym hełmem barokowym) i ryzalitowo wysuniętą dwukondygnacyjną loggią renesansową zwieńczoną attyką. Do baszty przylega z prawej strony XVIII-wieczny budynek oficyny, sięgający do bastionu pn.-wsch. Poniżej dziedzińca zewnętrznego, od strony pd., znajduje się ogród włoski z bukszpanowymi żywopłotami, zrekonstruowany przez prof. Gerarda Ciołka w latach 50. XX w. W l. 1985-87 podczas silnych mrozów znaczna część bukszpanów wymarzła; ostatnio ogród został ponownie zrekonstruowany.

Przed bramą wejściową na wewnętrzny dziedziniec arkadowy, po lewej stronie zachowały się renesansowe obramienia okienne. We fryzie jednego z nich widnieje napis wycięty w kamieniu: Mnie tu dla obrony zbudowano a Bogu w opiekę podano gdiż bez ratunku jego nie obroni nikt niczego; na drugim zaś tylko kilka czytelnych słów i data zakończenia przebudowy zamku przez S. Szafrańca - 1578.

Przez ostrołukowy gotycki portal w bramie wchodzimy do sieni założonej na kole o średnicy ok. 6 m. Jest to dolna kondygnacja XIV-wiecznej baszty, z zachowanym do dziś piecem chlebowym, której wyższa część została przebudowana w XVI w. Naprzeciwko pieca jest wmurowana tablica upamietniajaca przemarsz wojsk z Piłsudskim na czele w 1914 r

Przez kolejny portal ujęty pięknym obramowaniem gotyckim prowadzi wejście na dziedziniec arkadowy, zbliżony kształtem do nieregularnego trapezu. Wokół dziedzińca na poziomie dwóch wyższych kondygnacji biegną filarowo-arkadowe krużganki wysunięte ryzalitowo od strony bramy. W krużgankach, w tzw. trójkątach sferycznych znajduje się 21 maszkaronów (stylizowane głowy ludzkie i zwierzęce), które są refleksem sztuki niderlandzkiej. Na ścianie zach. zamku, na poziomie I piętra widoczne są dwa kartusze z herbami "Starykoń" Szafrańców i "Rawicz" (panna na niedźwiedziu) - żony Stanisława Szafrańca.

W gotyckiej arkadzie na poziomie parteru znajduje się wykuta w skale studnia o głębokości 45 m, sięgająca dnem poziomu Prądnika, pochodząca prawdopodobnie z XIV w. Wg legendy ponieśli w niej śmierć powstańcy w 1863 r. Drewnianą obudowę studni, w tym także zębate koło umożliwiające czerpanie wody, wykonano w ramach prac restauracyjnych już po II wojnie światowej (obecnie studnia jest nieczynna, wodę zamek pobiera z ujętego źródła).

Na prawo od wejścia do muzeum nad drugim podestem (na poziomie I piętra) znajduje się XIX-wieczny napis w języku francuskim:
On a beau sa maison bâtir, Si le Seigneur n'y met la main on ne peut que bâtir en vain, informujący, że bez udziału Boga buduje się na próżno.

We wnętrzu zamku, w trakcie wsch., pd. i zach., mieszczą się amfiladowo połączone komnaty, do których z dziedzińca arkadowego prowadzi do głównego wejścia dębowa klatka schodowa obramiona żelazną kratą z XVIII w. Komnatom oraz ościeżom okiennym i drzwiowym przywrócono kształty i wymiary z okresu renesansu. Do narożnych komnat obu pięter od strony wsch. przylega loggia renesansowa, z której roztacza się piękny widok na Dolinę Prądnika i na tę maczugę Herkula czy Krakusa, która (...) tego zamku strzeże i rękę niszczącą czasu od niego odwraca - pisze Klementyna z Tańskich Hoffmanowa.

Z krużganków II piętra prowadzi wejście do kaplicy św. Michała, zbudowanej na rzucie kwadratu, sklepionej półkolistą kopułą z latarnią u szczytu. Polichromia pochodzi z okresu międzywojennego. Przedsionek kaplicy ma doskonałe właściwości akustyczne; szepty wypowiadane w jednym jego końcu można słyszeć w drugim, stąd nazwa "sień podsłuchowa".

Po zwiedzeniu zamku i muzeum sztuki europejskiej na I i II piętrze wychodzimy przez bramę główną. Na wsch. od niej rozciąga się wspomniany Park Zamkowy z okazałymi drzewami. W odległości ok. 50 m widoczna jest neogotycka altana, a po przejściu asfaltową alejką ok. 200 m mijamy po prawej niewielki parking, a za nim resztki XIX-wiecznych zabudowań folwarcznych.

U podnóża wzgórza, na którym wznosi się zamek, znajduje się kompleks pięciu stawów przepływowych założony w XVI wieku. Hodowano w nich karpie, szczupaki i karasie, a w późniejszym czasie pstrągi tęczowe. Od 1993 roku zaprzestano hodowli. Obecnie są one na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego ostoją płazów.

Park Zamkowy (Zdrojowy) powstał ok. 1885 r. w celach wypoczynkowo-rekreacyjnych. Z polecenia ówczesnego właściciela Ojcowa J. Zawiszy urządzał go jeden z krakowskich ogrodników.
Park ma powierzchnię 11 ha. Ograniczają go zabudowania "Zawiszówek" - od południa i Glorietka nad źr. św. Jana oraz skały Prałatki - od północy. Jest parkiem typu krajobrazowego, łączy elementy naturalne i kulturowe.
W okresie istnienia uzdrowiska wejście na teren parku dozwolone było za okazaniem karty uzdrowiskowej lub biletu wstępu.
Obecnie przy wejściu do Parku Zamkowego pobierana jest opłata miejscowa.

Maczuga Herkulesa

Stoi na najniższej skalnej terasie zwanej Fortepianem o wysokości 8-12 m, wysokość samej maczugi wynosi około 25 metrów. Stanowi ona bardzo charakterystyczny element krajobrazu Doliny Prądnika. Powstała w wyniku krasowej działalności wód i różnej odporności na wietrzenie wapieni. Pierwszy raz została zdobyta przez Leona Witka z Katowic w 1933. Na jej szczycie znajduje się mały żelazny krzyż upamiętniający to wydarzenie. Później zdobyta została jeszcze w 1935 i 1936.

Najpopularniejszą, choć nie jedyną legendą pojawienia się Maczugi Herkulesa w OPN jest następująca: w czasach panowania ostatnich Jagiellonów żył czarnoksiężnik o nazwisku Twardowski. Podpisał on umowę z diabłem, według której po jego przyjeździe do Rzymu diabeł spełni jego trzy zadania, a w zamian Twardowski odda mu swą duszę. Po wielu latach diabeł spotyka Twardowskiego w karczmie "Rzym" w podkrakowskich Pychowicach. Wśród zadań, jakie czart musiał wykonać, było przeniesienie ogromnej skały do Doliny Prądnika i ustawienie jej cieńszym końcem do dołu. Diabeł wykonał to zadanie, a skała ta stoi do dnia dzisiejszego.

Ojców

Czerwony szlak turystyczny prowadzi do pozostałych atrakcji doliny. Wiedzie on poprzez zamkowy park i przyległy doń las, stanowiący dawny zwierzyniec. Po pięciokilometrowym spacerze dochodzimy do Grodziska. Wznosił się tu niegdyś niewielki zamek, identyfikowany z castrum Scala księcia Henryka Brodatego. Zniszczone w połowie XIII wieku zabudowania przejęły po kilku latach klaryski wznosząc klasztor ufundowany przez błogosławioną Salomeę Piastównę. Tylko 3 kilometry dzielą Grodzisko od Ojcowa. Nazwa dzisiejszej letniskowej miejscowości odnosiła się początkowo do kazimierzowskiego zamku, którego ruiny wznoszą się na dominującej nad okolicą skale. Zamek był siedzibą starostów zarządzających między innymi królewskimi młynami prochowymi na rzece Prądnik. Najlepiej zachowaną budowlą zamkową jest wysoka wieża wzniesiona na ośmiobocznym planie.


Ojców wzmiankowany był już w XIV w. jako osada przy zamku zbudowanym przez Kazimierza Wielkiego, od XVIII w. jako wieś, a od poł. XIX w. miejscowość uzdrowiskowa, którą to funkcję pełnił do wybuchu II wojny światowej. Wtedy też nastąpił największy rozwój Ojcowa. Powstała większość istniejących do dziś zabudowań służących ówczesnym kuracjuszom. Z tego okresu pochodzi m.in. Hotel pod Łokietkiem mieszczący dzisiaj Muzeum im. prof. W. Szafera Ojcowskiego Parku Narodowego, Hotel pod Kazimierzem - dzisiejsza biblioteka OPN i wiele innych.

Centrum Ojcowa jest założony około 1885 r. Park Zamkowy (d. Zdrojowy), w którym oprócz wymienionych stoją także budynki Bazaru Warszawskiego i Na Postoju. Szczególnie ten drugi jest ciekawy, gdyż kryje w sobie niespodziankę - interesujący okaz rośliny.
Dzisiaj Ojców jest wsią turystyczną liczącą ok. 200 stałych mieszkańców.
Powstanie zamku jest związane z działalnością fortyfikacyjną króla Kazimierza Wielkiego w 2 poł. XIV w, choć prawdopodobnie już wcześniej istnniał tu gród - być może o charakterze konstrukcji drewniano-ziemnej. Król Kazimierz Wielki przypuszczalnnie dokonał gruntownej przebudowy istniejącego tu już wcześniej obiektu. Będąc jednym z ważnych ogniw w łańcuchu obronnym, zamek zabezpieczał Kraków przed Luksemburczykami, posiadał załogę złożoną ze stu ludzi, którą dowodził starosta. Król nazwał zamek Ociec u Skały, upamiętniając w ten sposób tułaczkę swego ojca, Władysława Łokietka. Nazwa ta podawana przez kroniki w różnej formie (Oczecz, Ocziec, Oszyec) przetrwała do dziś jako Ojców.
Z dawnej budowli zamkowej pozostało do dziś tylko malownicze ruiny, na które składają się resztki murów obronnych i części mieszkalnych, wieża i brama wjazdowa. Z ruin zamku można obejrzeć ładną panoramę Doliny Prądnika.

Kaplica „Na Wodzie”
Kaplica "Na Wodzie" p.w. św. Józefa Rzemieślnika (Robotnika), znajduje się w miejscu dawnych łazienek zdrojowych, które przerobiono na obiekt sakralny w 1901 r. Kaplica usytuowana jest ponad potokiem na betonowych podporach, co wiązało się wg miejscowej tradycji z zarządzeniem cara Mikołaja II, zabraniającym budowy obiektów sakralnych na ziemi ojcowskiej, wobec czego kaplicę zbudowano "na wodzie". Kaplica ma kształt krzyża długości 11 m, szerokości ok. 5 m. ściany zewnętrzne zbudowane są według miejscowego zwyczaju (tzw. styl ojcowski) - u góry pasem w kratkę, pośrodku z desek nakładanych dachówkowato, dół zaś z desek "mijanych", tj. układanych pionowo, jedna głębiej, druga na zewnątrz. Kaplicę wieńczy ażurowa wieżyczka gruntownie odnowiona w 1996 r.
W środku kaplicy znajdują się trzy ołtarze wykonane w kształcie szczytów chłopskich chat. W szczycie głównego ołtarza umieszczono słońce, a pod nim figurki pięciu świętych, dłuta włościanina Kowalskiego z Białego Kościoła. Po bokach tego ołtarza są dwa orły - symbol Polski - nad trzema unoszącymi się ku górze wężami symbolizującymi trzech zaborców. Znajdujący się w głównym ołtarzu obraz Matki Boskiej Wspomożenia został namalowany w 1901 r. przez jedną z kuracjuszek tutejszego uzdrowiska.

Brama Krakowska
Jest to jedna z kilku skalnych bram w Ojcowskim Parku Narodowym. Znajduje się w Dolinie Prądnika i zamyka wylot Wąwozu za Krakowską Bramą do tej doliny. Jest klasycznym przykładem bram skalnych. Nazwa pochodzi od tego, że dawniej prowadził tędy szlak handlowy z Krakowa na Śląsk. Kolumny Bramy Krakowskiej zbudowane są z odpornych na wietrzenie bloków jurajskich wapieni skalistych o wysokości ok. 15 m, lewa kolumna jest wyższa. Brama powstała w wyniku procesów erozyjnych, które intensywniej zachodziły na spękaniach ciosowych, którymi spływała woda. W dalszych etapach dołączyły się zjawiska krasowe i wietrzenie mechaniczne. W skałach ramy dostrzec można płaszyzny spękań pionowych oraz poziome powierzchnie uławicenia wapieni. W lewej kolumnie bramy zamontowany jest obrazek Matki Boskiej Częstochowskiej.

Źródełko Miłości
Źródełko Miłości jest wywierzyskiem krasowym, którego woda o temperaturze ok. 7°C wypływa spod ziemi z wydajnością 0,5 l/s. Obudowany wypływ źródła znajduje się ok. 100 m na pd. od Bramy Krakowskiej. Woda wpada do małego zbiornika, dno którego wykute jest w kształcie serca.

Naturalny wypływ źródła znajdował się przy lewym (orogr.) filarze Bramy Krakowskiej, jednak w związku z budową drogi przez Dolinę Prądnika woda została poprowadzona rurami do miejsca wtórnego wypływu. Po likwidacji istniejącej tu wytwórni wody sodowej (ok. 1960 r.), która czerpała wodę właśnie ze źródła obudowano je, a w roku 1986 przemurowano wg projektu J. Żółciaka.

Źródełko Miłości, jak wiele obiektów w Parku ma także swoją legendę:
"Pewnego razu, a było to bardzo dawno temu, Doliną Prądnika szło dwoje młodych ludzi. Wędrowali bardzo długo, a że było gorąco byli bardzo spragnieni. Kiedy przechodzili obok Bramy Krakowskiej zauważyli wypływającą spod skały wodę. Przystanęli, nabrali trochę zimnej wody i napili się. Nie wiadomo, czy sprawiła to woda, ale nagle zapałali do siebie gorącą miłością i od tej pory żyli razem, aż do śmierci. Na pamiątkę tego wydarzenia źródło nosi nazwę Źródełka Miłości."

Jaskinia Łokietka
Położona jest ok. 125 m nad dnem Doliny Sąspowskiej i jest największą spośród wszystkich znanych na terenie Parku jaskiń. Jej długość wynosi 320 m, a deniwelacja -7 m. Składa się z kilku korytarzy i dwóch dużych sal: Rycerskiej i Sypialni oraz dwóch mniejszych. Położenie na znacznej wysokości nad dnem Doliny Prądnika jest dowodem, że jaskinia była wyżłobiona przez wody podziemne znacznie wcześniej niż jaskinie położone niżej, a więc wówczas, gdy dno doliny (Prądnika i Sąspowskiej) znajdowało się na poziomie dzisiejszego wejścia do jaskini.

Jaskinia jest wyżłobiona przez wodę w wapieniach górnej jury. Odcinek wstępny jaskini jest pozbawiony stropu, gdyż zawalił się on przypuszczalnie jeszcze przed epoką lodowcową. Dalsza część korytarza obniża się, skręca w kierunku pd.-zach. i znacznie się rozszerza, wchodząc następnie w Korytarz Główny. W jego stropie znajdują się tzw. kotły wirowe, powstałe wówczas gdy cały przekrój jaskini był wypełniony wodą. Na ścianach korytarza można zauważyć polewy i inne utwory naciekowe, często kontrastujące swą jasną barwą z zakopconym wnętrzem. Z Korytarza Głównego wchodzimy do Sali Rycerskiej, z której w lewo odchodzi boczny korytarz zakończony ślepo, zaś w prawo schody w górę prowadzą na wyższy poziom jaskini, skąd ciasnym przejściem przechodzi się do małej komory zwanej Kuchnią. Jest to najstarsza część jaskini, leżąca blisko powierzchni. Tu w kilku miejscach przedostają się do wnętrza korzenie drzew. Na ścianach przesmyku i Kuchni widoczne są półki skalne i spłaszczenia, będące śladami modelowania jaskini przez potok przepływający swobodnie po jej ówczesnym dnie.

Z Kuchni schody prowadzą do Sypialni. Dno Sypialni w dużej części wyścielone jest rumoszem i blokami wapienia, które oderwały się od ścian i stropu. W kierunku zach. wiedzie nieduży boczny korytarz urozmaicony licznymi wymyciami, które spotykamy także w ścianach sali w pobliżu schodów. Szata naciekowa Jaskini Łokietka jest uboga. Występują tu na ogół nieduże stalaktyty rurkowe (tzw. makarony), zwłaszcza na stropach obu sal (głównie jednak Sypialni) i w innych trudniej dostępnych miejscach. ściany są okryte polewami, a ich odcinki przewieszone zdobią żebra naciekowe lub małe, cieniutkie, faliste draperie.

Podsumowanie
Ojcowski Park Narodowy, to doskonale miejsce na wypad całodzienny. W obecnym czasie panuje tam spokój, nie ma wielu turystów i można spokojnie cieszyć się pięknem tego miejsca. Szlaki są prawie puste, na zamkach niewiele osób, cisza, spokój. Doskonałe miejsce i czas, aby zwolnić, uciec od zgiełku miasta, oddychać czystym powietrzem i ładować akumulatory na kolejny tydzień pracy. Miejsce doskonałe do eksploracji samochodem jak również pieszo. Tym drugim sposobem postaramy się poznać zakamarki OPN już niebawem i oczywiście relacja ze zdjęciami zostanie zamieszczona na łamach naszego portalu.

Tekst i zdjęcia:

Dariusz Drążkiewicz

Galeria zdjęć:

Komentarze (0)

Copyright by Daniel Feist & Bartek Kozar