2014-07-29

LISTY DO M.

Coś na temat listów

Tagi: listy, rady
Moje Drogie, 

zapraszamy do wspominania.




 


Droga Pani Redaktor,

coś mnie wzięło na wspominki. Wyciągnęłam mój magiczny kuferek, w którym ukrywam skarby, moje skarby, o których nie wie nikt, zwłaszcza mąż, ale czy to grzech mieć takie moje, małe pudełeczko, a w nim ... same skarby ... listy przewiązane czerwoną wstążeczką, listy od niego, od tego pierwszego, z którym wszystko robiło się po raz pierwszy, a świat był magiczny, ale również inne listy, od przyjaciół, kuzynek, a nawet kartki pocztowe ... Pani Redaktor, czy ma Pani jakieś listy w swoim sekretnym miejscu, czy tylko ja należę do epoki kamienia łupanego? Czy ktoś jeszcze w ogóle pisze prawdziwe listy?


Marzena



Pani Marzeno,

oczywiście, że mam listy, leżą sobie spokojnie, głęboko schowane i, o ironio, również przewiązane czerwoną wstążeczką. Te listy to kawał mojego życia, mnóstwo pięknych, ale czasem też bolesnych wspomnień, ale mam je wszystkie, bo to moja młodość, to moja pierwsza miłość, która była przeogromna - niestety jak to często bywa, bez szczęśliwego zakończenia. Mam te listy i zawsze będę je mieć. Ja również czasem o sobie myślę, że pochodzę z zupełnie innej epoki, epoki, która odchodzi w zapomnienie, epoki papieru. Obecnie należy być eko, ale papier przecież może pochodzić z makulatury, a ja kocham książki, ich zapach, kocham gazety, magazyny i nie znoszę e-booków, czytania książek na komputerze, czy innych zabawkach ... dla mnie papier to jest to, co się liczy. Niestety technologia mocno wkracza w nasze życie i przejmuje nad nim kontrolę, ja jednak mam swoje listy, kupuję książki, a mam ich chyba ponad 700, część przeczytanych, część takich, które czekają na swoją kolej, uwielbiam miesięczniki i inne gazety, ale to wszystko musi być papier. Ubolewam nad tym, że listów już nie piszę, choć pamiętam jeszcze dobrze mój ostatni list, i to wcale nie było tak dawno temu, jednak niestety ludzie przestają do siebie pisać, pisać tak naprawdę, bo smsy czy krótkie maile to już nie to samo. Osoby, które również mają swoje tajemne listy, więdzą jakie to uczucie, czekać na listonosza, czekać na te parę słów, a gdy już mamy tą upragnioną kopertę, pochłaniamy ją w kilka sekund, żałując, że wszystko już wiemy, że tak szybko przeczytaliśmy, i czytamy ten list znowu ... znowu ... znowu ... to było coś pięknego, choć czasem gorycz też biła z tych listów, a serce płakało, gdy listu w ogóle nie było. Obecnie sposoby porozumiewania się są odarte z tych uczuć, można się w kimś zakochać przez pisanie, ale to już nie to samo co listy.

Także Pani Marzeno, listy mam, ich zapachu nigdy nie zapomnę, a czytać z pewnością jeszcze będę.

M.
 

Serdecznie zapraszamy do pisania do naszej redakcji w każdej sprawie, postaramy się odpowiedzieć na wszystkie maile .

Komentarze (3)

NekropolisQueen (2014-07-31 20:58:46)
:)
Ja również mam takie "pamiątkowe listy", ale również kartki walentynkowe, z życzeniami itp. i fajnie sobie czasem je przeglądać i powracać wspomnieniami do czasów minionych ;) Zawsze też uwielbiałam pisać takie długie listy i szkoda, że dziś zastępują je maile :(
Jadzia (2014-07-30 00:00:23)
szkoda:(
Tak, szkoda, teraz życie jest takie szybkie, że każdy z nas znajduje wymówkę, że na list to człowiek nawet czasu nie ma. Kiedyś czas był, a pamiątka piękna została, a po mailach czy sms to nic nie będzie. Tak, szkoda...
Angelika (2014-07-29 23:34:04)
:)
 Ja bardzo żałuję że pisanie listów powolutku odchodzi w zapomnienie. 
Copyright by Daniel Feist & Bartek Kozar