Przedstawiamy kolejną opinię jednej z naszych testerek. Tym razem
testowany był szampon waniliowy z serii Joanna Sweet Fantasy.

Do testowania otrzymałam szampon waniliowy z serii Joanna Sweet Fantasy.
OPAKOWANIE: niezwykle zachęcające do wypróbowania produktu. Kwiaty i laski wanilii wyglądają uroczo, przez buteleczkę widać też zawartość w kolorze smakowitego ajerkoniaku mojej cioci :) To jak obietnica, że w środku kryje się coś słodkiego i cudownie pachnącego. Butelka jest smukła (zajmuje mało miejsca na zastawionym moimi kosmetykami brodziku;) ), o pojemności 250ml.
PRODUKT: z opisu wynika, że szampon ma sprawić, iż włosy będą gładkie, lśniące i miłe w dotyku, ma też ułatwić ich rozczesywanie. Jego stosowanie ma być "ucztą dla zmysłów".
ZASTOSOWANIE: produkt łatwo wydostaje się z buteleczki. Wylewam sobie na dłoń dość sporą ilość szamponu, bo lubię dużo piany :) No i ten zapach jest nieziemski, więc chcę w nim "zatopić" włosy... producent nie skłamał - prawdziwa rozkosz dla nochala :)
EFEKT: włosy rzeczywiście dobrze się rozczesują (i to bez użycia odżywki!), o ile zrobi się to chwilę po umyciu, gdy są wilgotne. Raz ich nie rozczesałam i rano miałam na głowie niezłego "szopena" ;) Z gładkością szału nie ma... Czy są lśniące? Po dwóch pierwszych myciach, zauważyłam blask, ale im dłużej go stosuję, tym jest go mniej :( Pragnę jednak zaznaczyć, że mam problematyczne włosy - często je rozjaśniam, są delikatne i suche. Szampon ten, nie pomógł w ich regeneracji, ale i nie takie było jego zadanie. Co do bajecznego zapachu, to pesymistycznie zakładałam, że szybko się ulotni. A tu niespodzianka - słodką woń czuję na nich jeszcze następnego dnia! Być może moje włosy, tak go umiłowały, że nie chcą go wypuścić za swych "objęć" ;) Smakowity aromat, roznosi się również w łazience - mój mąż, gdy do niej wszedł zapytał: " Pupik, piekłaś tu ciasto?" :D
CENA: niska, ok 7 zł
POLECAM/ODRADZAM: szampon mogę polecić osobom, których włosy nie są zbyt wymagające oraz tym, które lubią słodkie, kuszące zapachy - waniliowa Joanna z pewnością Was nie zawiedzie :) Resztę babeczek zachęcam do wypróbowanie tego szamponu - krzywdy Wam nie zrobi, a może okaże się strzałem w dychę? :) Osobiście jestem z niego zadowolona, jednak będę go stosować co 2-3 mycie, naprzemiennie z szamponem przeznaczonym stricte do mojego typu włosów. Mimo, że nie wymaga stosowania odżywki, to ja jednak na końcówki nakładam olejek arganowy, bo były po nim przesuszone.
Dziękuję za możliwość testowania! Produkt może i nie jest moim "szamponowym hitem", ale "wwąchiwanie się" w niego to prawdziwa przyjemność!
Autor: pupik