Zakończył się konkurs ze sklepem fajnyfury.pl i okazało się, że na naszym portalu jest wiele miłośniczek motoryzacji. Zobaczcie kto wygrał fajne fury.

Miejsce 1 - Christine

Miejsce 1 - Christine
Jestem zapaloną fanką motoryzacji, więc gdy tylko weszłam na stronkę
www.fajnefury.pl po prostu oszalałam z zachwytu nad wieloma modelami, które z ogromną przyjemnością gościłabym w swojej kolekcji :) wiele też z nich wiąże się z mnóstwem wspomnień w moim życiu,dlatego bardzo trudno jest wybrać tylko jeden model, ale zasady konkursu są bezlitosneBigGrinwięc wybrać musiałam i wybrałam jeden, który kojarzy mi się z moim ulubionym filmem.
Ten samochód to:
www.fajnefury.pl/index.php
Nazywam się Christine.
Nie pamiętam już dokładnie kiedy, nie pamiętam jak, ale pamiętam, że odkąd On pojawił się w moim życiu nic już nie było takie same, wszystko się zmieniło...
Gdy szłam do baru, na pytanie barmana co podać, odpowiadałam:
"Martini z wódką. Wstrząśnięta, nie mieszana."
Gdy mnie pytano, jaką markę samochodu najbardziej lubię, odpowiadałam:
"Aston Martin"
Gdy wyobrażałam sobie mężczyznę marzeń, wiedziałam, że wygląda jak:
James Bond
Przenosiłam się w marzeniach w kolejne przygody Agenta 007, stając się jego damską wersją...a moim ulubionym samochodem był oczywiście Aston Martin.
Wielokrotnie oglądając filmy, w których się pojawiał,w fantazjach siedziałam za jego kierownicą, czułam zapach skórzanej tapicerki, ekscytację podczas jazdy, jego osiągi i możliwości sprawiały, że mogłam dotrzeć niezwykle szybko, precyzyjnie i bezpiecznie tam, gdzie miałam misję. Nigdy mnie nie zawiódł. A do tego to brytyjskie cudo z zewnątrz prezentowało się niezwykle elegancko,zmysłowo,fascynująco, a wewnątrz podejmowało mnie po królewsku, zaskakując szykownością i klasą.
Nazywam się Christine. Christine Bond
Kocham wyzwania, ryzyko, przygodę.
"Goldfinger"
ma złoto, ale w końcu straci i złoto i życie.
"Operacja Piorun"
okaże się ryzykowna, ale nigdy się nie poddaję
Mam misję i działam
"W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości"
z honorem i po kres życia
"W obliczu śmierci"
nie będę żałowała niczego
"GoldenEye"
może zniszczyć świat, ale ja na to nie pozwolę!
"Casino Royale"
Gdy gram, to o wszystko i do końca
"Śmierć nadejdzie jutro"
będę na nią czekała
"007 Quantum of Solace"
to jeszcze nie koniec...
Uwielbiam szybkość i komfort jazdy.Uwielbiam prowadzić swój samochód.Zawsze jestem kierowcą, nigdy pasażerem.W moim samochodzie czuję się jak ryba w wodzie.
Aston Martin wywołuje u mnie dzikie żądze.Korzystam z życia w pełni i czerpię pełnymi garściami.
A trakcyjny
S tylowy
T ajemniczy
O peratywny
N iezwykły
M agiczny
A rtystyczny
R ewelacyjny
T wórczy
I ndywidualny
N iezwykły
FAJNEFURY.PL-ŻYJ Z PASJĄ!
www.fajnefury.pl po prostu oszalałam z zachwytu nad wieloma modelami, które z ogromną przyjemnością gościłabym w swojej kolekcji :) wiele też z nich wiąże się z mnóstwem wspomnień w moim życiu,dlatego bardzo trudno jest wybrać tylko jeden model, ale zasady konkursu są bezlitosneBigGrinwięc wybrać musiałam i wybrałam jeden, który kojarzy mi się z moim ulubionym filmem.
Ten samochód to:
www.fajnefury.pl/index.php
Nazywam się Christine.
Nie pamiętam już dokładnie kiedy, nie pamiętam jak, ale pamiętam, że odkąd On pojawił się w moim życiu nic już nie było takie same, wszystko się zmieniło...
Gdy szłam do baru, na pytanie barmana co podać, odpowiadałam:
"Martini z wódką. Wstrząśnięta, nie mieszana."
Gdy mnie pytano, jaką markę samochodu najbardziej lubię, odpowiadałam:
"Aston Martin"
Gdy wyobrażałam sobie mężczyznę marzeń, wiedziałam, że wygląda jak:
James Bond
Przenosiłam się w marzeniach w kolejne przygody Agenta 007, stając się jego damską wersją...a moim ulubionym samochodem był oczywiście Aston Martin.
Wielokrotnie oglądając filmy, w których się pojawiał,w fantazjach siedziałam za jego kierownicą, czułam zapach skórzanej tapicerki, ekscytację podczas jazdy, jego osiągi i możliwości sprawiały, że mogłam dotrzeć niezwykle szybko, precyzyjnie i bezpiecznie tam, gdzie miałam misję. Nigdy mnie nie zawiódł. A do tego to brytyjskie cudo z zewnątrz prezentowało się niezwykle elegancko,zmysłowo,fascynująco, a wewnątrz podejmowało mnie po królewsku, zaskakując szykownością i klasą.
Nazywam się Christine. Christine Bond
Kocham wyzwania, ryzyko, przygodę.
"Goldfinger"
ma złoto, ale w końcu straci i złoto i życie.
"Operacja Piorun"
okaże się ryzykowna, ale nigdy się nie poddaję
Mam misję i działam
"W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości"
z honorem i po kres życia
"W obliczu śmierci"
nie będę żałowała niczego
"GoldenEye"
może zniszczyć świat, ale ja na to nie pozwolę!
"Casino Royale"
Gdy gram, to o wszystko i do końca
"Śmierć nadejdzie jutro"
będę na nią czekała
"007 Quantum of Solace"
to jeszcze nie koniec...
Uwielbiam szybkość i komfort jazdy.Uwielbiam prowadzić swój samochód.Zawsze jestem kierowcą, nigdy pasażerem.W moim samochodzie czuję się jak ryba w wodzie.
Aston Martin wywołuje u mnie dzikie żądze.Korzystam z życia w pełni i czerpię pełnymi garściami.
A trakcyjny
S tylowy
T ajemniczy
O peratywny
N iezwykły
M agiczny
A rtystyczny
R ewelacyjny
T wórczy
I ndywidualny
N iezwykły
FAJNEFURY.PL-ŻYJ Z PASJĄ!
Miejsce 2 - Erik0
Najbardziej podoba mi się spośród różnych modeli Ikarus 260.18 miejski 1980r. Widać od razu ogromną staranność wykonania. Do tego wszystkie szczegóły są bardzo wierne oryginałowi. Dlaczego akurat ten autobus tak bardzo utkwił mi w pamięci? Gdyż kojarzy mi się z latami studiów, gdzie codziennie musiałam tym autobusem dojeżdżać na uczelnię. Można by rzec, że lata spędziłam w tym autobusie. Dlatego odczuwam do tego modelu niezwykły sentyment. Charakterystyczny dźwięk silnika, zupełnie inny niż dzisiejszych nowoczesnych autobusów, był słyszalny już z daleka. Były to autobusy, które miały bardzo dużą pojemność, dlatego często jeździły "zapakowane" do granic możliwości. Z tego potem wynikały różne śmieszne zdarzenia, że niekiedy jechało się w tym autobusie jak w słoiku ze śledziami, a niekiedy kontakt z drugą osobą był tak bliski, że prawie patrzyło sobie dwóch ludzi głęboko w oczy. Szczególnie bywało wesoło jak jakiś chłopak zaczynał podrywać różne koleżanki, a one nie bardzo mając ochotę na flirtowanie nie miały za bardzo gdzie uciec, gdyż nie było gdzie taki był tłok:) Było wtedy śmiechu co niemiara. Było po prostu bardzo wesoło. Był to taki wesoły autobus:) Z tego co pamiętam te autobusy jeździły dość wolno, dlatego czas podróży dłużył się niemiłosiernie. Jechało się nim jak na jakieś skazanie, albo na ścięcie (bywały trudne egzaminy, więc porównanie jest jak najbardziej na miejscu). Jeszcze śmieszne było to, że one strasznie kopciły! Czasami śmialiśmy się, że jak jechało za nami "coś" na sygnale to pewnie jedzie za nami straż pożarna bo już się chyba z tyłu palimy!:) Do dziś wspominam nocne powroty na stancję z jednego końca miasta na drugi właśnie w autobusie Ikarus. To były czasy. Klimat tamtych powrotów i jazdy był niepowtarzalny, ale lata młodzieńcze zawsze pozostawiają po sobie niezapomniane wspomnienia.
Miejsce 3 - Wodniczka
FSO SYRENA 102 MONTE CARLO Stanisław Wierzba /Longin Bielak
Moje prawdziwe wspomnienia
Obok mego domu zatrzymał na drodze widać że się zgubił i rozglądał srodze
Zatem w mig podeszłam jak pomóc pytałam, byłam panieneczką - 20 lat miałam.
Pan kierowca zerknął na mnie i o dziwo z finezją uśmiechnął aż zrobiło miło.
Pomyślałam sobie takie autko furka czy kiedyś zajedzie do mego podwórka?
I skupiłam cała na Syrence Boże gdy on mnie zapytał czy umówić może,
Zgodziłam się tylko z powodu Syrenki kiedy mi przedstawił oraz podał ręki
Wskazałam mu drogę on rozanielony, może na Syrenkę poszukiwał żony.
Za parę dni mieliśmy spotkać przy domu, lecz nie powiedziałam o randce nikomu
Kość słoniową ciągle w swoich oczach miałam, ten kolor Syrenki w snach nawet widziałam.
Jedna randka szósta i coś ze mną działo, Pana od Syrenki serce pokochało
Trzydzieści trzy lata szybko nam minęły choć zmarszczek przybywa, siwe włosy wzięły,
Syrenkowa miłość oddanie wciąż trwa, ze wzruszenia w oku zakręciła łza.
Przyznam długie lata dobrze sprawowała potem ze starości tłukła i sapała.
Prostą jej budowę też wspominam wciąż ponieważ naprawiać potrafił ją mąż.
A kiedy na dworze już mroźno robiło ona w mig paliła jakby mi się śniło
Gdy klucz przekręcałam od razu ruszała – taką Syreneczkę jakże bym dziś chciała.
Syrenka co miłość prawdziwą zesłała, dziś po niej pamiątka w formie zdjęć została.
Serdecznie gratulujemy!!!!



Zwyciężczynie prosimy o jak najszybsze przesłanie pocztą wewnętrzną na forum swoich danych do moderatorki Forum NekropolisQueen.