
Jak się bronić? Trudno w takich dniach nie myśleć o tym, że miło byłoby mieć do kogo wrócić, kogo pocałować… Ale przecież, po pierwsze – pamiętaj, że nie Ty jedna jesteś w ten dzień sama, po drugie, samotność ma swoje zalety, które można odkryć nawet 14 lutego. Jeśli wydaje Ci się, że wszystkie puby, knajpy, parki i restauracje będą przepełnione parami i nie będzie możliwości nawet ujrzeć kogoś „nieparzystego”, jesteś w błędzie! Zamiast siedzieć w domu i płakać na tym jakie życie jest niesprawiedliwe, weź samotną koleżankę (na pewno taką masz, rozejrzyj się!) i wybierzcie się gdzieś razem. Nawet jeśli nie spotkacie przystojnych, romantycznych, wymarzonych książąt na białych koniach (bo akurat będą spędzać walentynki samotnie marząc o kimś takim jak Ty), to spędzicie ten wieczór przyjemnie, no i, co najważniejsze – nie samotnie.
Przyjaźń jest również bardzo cennym uczuciem, warto je pielęgnować i cieszyć się nim, a Walentynki mogą być doskonałym pretekstem do sprawienia przyjemności dawno niewidzianej przyjaciółce, koledze, czy nawet mamie, bratu… Dlaczego nie? Chociaż Walentynki to niewątpliwie dzień zakochanych, jednak czy tylko oni mają prawo do przyjemności i radości 14 lutego?
Nie dołuj się… za rok 14 lutego może spędzisz już jako mężatka, kto wie co szykuje nam los. A nawet jak nie, to ten jeden dzień w roku jakoś można przeżyć, a nazywanie Waletnynek kiczowatym amerykańskim świętem rozpasanej konsumpcji i mówienie im NIE jest jak najbardziej na topie i w dobrym tonie, wiec głowa do góry!